A stało to się tak...

Goleniów nie jest miejscem pełnym różnorodnych atrakcji, a do tego zdarzyło się tak, że przez dwa dni całe miasto nie miało prądu. Cóż więc robić? Ktoś tam kiedyś reklamował zabawę zwaną geocachingiem. Dziwnym trafem zanim odcięli życiodajny prąd zajrzałem na stonkę i opencaching.pl i zapamiętałem skrzynkę p.t. "Wzgórze leśnych widoków"... Cóż rowery nie są na prąd, więc można atakować. Pojechaliśmy ja, czyli Bitels i Lisek. Kierowani tylko atlasem samochodowym a raczej kropką która oznaczała wzgórze... ale czy to na pewno to samo wzgórze? Okazało się, że trafiliśmy. Szukaliśmy i szukaliśmy, po czym jeszcze poszukaliśmy... no i się doszukaliśmy pierwszej w życiu skrzyneczki. W drodze powrotnej zepsuły się oba rowery (pierwszy w sumie miał poważne problemy jeszcze w drodze na wzgórze). Zaczął padać deszcz i zrobiło się ciemną, a my prowadzimy ten złom bez mapy przez las (bo chcieliśmy wrócić inna drogą)... Jak się okazało nasze zintegrowane z mózgami kompasy zawiodły bo wyszliśmy w Kątach, czyli z 10 kilometrów od Goleniowa. Było już późno, wiec zdecydowaliśmy się zadzwonić po transport, którym okazał się Wojtek. Opowiedzieliśmy to wszystko kilku osobom i razem z nimi stwierdziliśmy, że na jednej wyprawie skończyć się nie może. Powstała w naszych głowach wizja pod nazwą POLONESS SQAD i niedługo później na wyprawie "Misja kormoran" zaczęliśmy wprowadzać ją w życie.
bitels

Oto stali członkowie POLONESS SQADu. Oni rozwijali działalność i wyjeżdżali z nami najczęśćiej. Można ich zaliczyć do tzw. RADY sTARSZYCH

KSIĘŻNICZKA

Oto przykład połączenia nowoczesnej technoligii z klasycznym wizerunkiem. Pali dużo ale na to zasługuje:)

RAKIETA

Zastosowano w nim najnowsze technologie wojskowe. Sprawdza sie w każdych warunkach. Niestety został trafiony rakietą typu "tomahawk" i czeka na wymiane silnika.


A to goście, którzy czasem biorą udział w naszych wyprawach.